Imagin z Niallem cz.1
[i.t.b] – imie twojego brata
Dzień był słoneczny i piekny. Spojrzała w okno . Widziała pełno kibiców
szukujących się na mecz . Dzisiaj grała Irlandia z Danią. Mecz miał być
bardzo ważny dla obu drużyn piłkarskich. Nigdy nie lubiłaś tego typu
sportu . A mecze jakoś nie budziały w tobie jakis wielkich emocji . Dla
Cb ta gra była tylko kopanie piłki . Ale w Irlandi się to zieniło jej brat uważał że powina polubić ten sport bo on dla Irlandczyków jest bardzo ważny .
Zadzwonił telefon
-Siema Mała co tam ? mam 2 bilety na mecz z Danią. Wiec się ubieraj i ja zaraz u Cb będę i jedziemy . ?
-[i.t.b] ale ja nie mam ochoty na oglądanie tego meczu
-dobra dobra będę u cb za 30 min Bądź gotowa. !
Rozłączył się.
,,Jejku ! nie chce mi się iśc na to 1,5 godzine kopanie piłki i oglądanie spoconych biegających mężczyzn ’’
Po 40 min twój brat wparował do domu :
-[t.i] ! hej mała ! gotowa to jedziemy . ?
-dobra ale wisisz mi za to poswiecenie duże lody
-ok. ok. chodzmy już
Wsiadłaś do samochodu. Jadac przez miasto widziałaś masę kibiców . pomyślałaś : O Boże co ja tu robie.
Twój brat był bardzo szczęliwy.
Twój brat zaparkował auto i poszliście w kierunku Stadiony Narodowego.
~na stadnionie
Na stanione byyło mnóstwo ludzi gdyby nie zielona kurtaka tw brata trudno bys go zanlazła.
Usiedliście w wyznaczonych dla was miejscach .
Mecz się zaczoł. Nie nie byłaś zadowolona że tu przyszłaś .
Co chwila jakieś krzyki i owacje.
Twój brat caly czas mówł do ciebie żebyś się zabawiła i że to jest fajne.
Ta na pewno super. !
Nagle usłyszałaś krzyk komentatora : GOL !!!
I cały stadion zaczoł wiwatować a typoczułaś coś mokrego na twoim podkoszulku .
Ktoś wylał na cb cała Cole. Twoja biała koszulka była cała mokra.
-O jeju. ! Przepraszam naprawdę nie chciałem. To nie było planowane. –
zobaczyłaś obok siebie farbowanego blondyna w kubowej koszulce jednego z
irlandzkich piłkarzy.
Twój barat śmial się z tej całej sytuacji .
-z czego się śmiejesz ? ide do łazienki to zmyć. !
-Zaczekaj pójde z Tb . Jestem Niall. A ty
-[t.i]
Szliście w stronę łazienki ale zobaczyałas ze chłopak zatrzymał się w punkcie strefy kibica. Podeszła do niego
-Jaki masz rozmiar ? bo chyba nie masz zamiaru spedzić 30 min meczu w
mokrej koszulcę. Kupię ci koszulkę kibica , bo chyba jeszcze takej nie
masz .
-M ale nie musisz mi jej kupić naprawdę i tak nie mam ochoty spedziić kolejnych 30 mi n a oglądaniu tego czegoś.\
Niall nie pytają Cie o zgodę kupił ci koszulkę.
-Proszę . A teraz idz się przebiesz muszę zobaczyć jak w niej wygladasz .
-Ale naprawde…
-no idz muszę cie zobaczyć – przerwał ci Irlandczyk
Założyłaś koszulkę. ,,Teraz to na pewno wyglądasz jak super kibicka. ’’
Wyszłaś z toalety. Irlandczyk już na Ciebie czekał
-No teraz to wyglądasz jak prawdziwa fanka naszej drużyny. Wyglądasz super.
-Dziękuje naprawde nie musiałes mi jej kupywać.
-Nie pozwoliłbym ze by taka piękna dziewczyna była oblana colą.
Uśmiechnęłaś się.
-Slicznie się śmiejesz .
Zpaliłaś buraka i zmieniłaś temat
-Chodzmy mój brat się na pewno o mnie martwi.
-Dobrze
Weszliście na trybuny . Twój brat zauważył twoją nową koszulkę,
-Skad ją masz . ?
-Niall mi ją kupił . – uśmiechnęłaś się i spojrzałaś w kierunku blondyna a twój brat też.
-Widze że komuś się ktoś spodobał, ?- poruszał dziwnnie brwiami i
Sturchnełaś go i skierowałaś wzrok na grających piłkarzy.
Mecz się za kończył . Udałaś się wraz z bratę w stronę wyjscia . Lecz poczułaś czyjś dotyk na ramieniu .
-To mój numer zadzwoń ! – powiedział Niall.
A ty skinęłaś głową.
Wróciłaś wraz z bratem do domu .
-No biegnij do tego telefony. Przecierz widac ze musisz do niego zadzwonic . Idz
Pożegnałaś się z bratem i podbiegłaś do teleony . Wybrałaś numer i nacisłaś zieloną suchawkę.
-Hallo
niedziela, 1 grudnia 2013
Alway only you ( z Harrym ) cz. 3
Alway only you ( z Harrym ) cz. 3
-Witajcie mysłałem że już się nie pojawicie . – spojrzał smutnymi oczami na Cb .
-Ale jednak jesteśmy ! - odpowiedziała [t.p.] próbująć rozweselić całą tą sytuacje miedzy wami.
-Może się czegoś napijecie mają tu świetne drinki. – zproponował Lou.
- Nie dzięki nie pijemy . ! – błyskawicznie odpowiedziała twoja koleżnka.
-Ja chętnie !
Po czym udałas się do baru z Lou i Zayanem. Póżniej dołoczyczyła do was reszta . Piliście ostro tylko Hazza odziwo kontrolował swoje trunki. Nagle wszyszczy poszli tańczyć zi zostałaś sama z Harrym Byłaś już kąpletnie pijana. Chciałaś z nim zatańczyć ale twój stan ci na to nie pozawalał. Harry zauważył to i chwyciła cię za rękę.
-Chodz na dzisiaj koniec atrakcju. Za dużo wypiłaś.
-Zostaw mnie .! Wiem co robie i nie jestem pijana . – chwyciłaś kolejny kieliszek lecz Harold Ci go zabrał.
-Albo wyjdziesz z tego klubu dobrowolnie albo będę cie musiał wyprowadzić siłą,
-hahahahha. – drwiłaś z jego słów . Ale on chwycił cie na ręce prowadził ku wyjściu.
Próbowałaś się wyrwać ale to było bezskuteczne.
-Harry przestań wiesz że i tak nie pójde z tobą do łóżka ! – bełkotałaś coś po nosem.
Jednak on się tym nie przejmowała i zaprowadził Cie pod swój samochód . Położył Cie w nikm i napisał SmS do Liama aby się o was nie martwił .
Silnik zgasł . Na pewno zaparkowaliście , ale ty nie wiedziałas nawet gdzie jesteś.
Zielono oki wyprowadził Cie z auta, a twoim oczą ukazał się bardzo duży dom.
-To twój zamek Książe Haroldzie ? – spytałaś
Ale ten nie odpowiedział.
Otworzył drzwi i zaprowadził Cie do sypialni . Była ogromna i bardzo pięknę.
- A teraz śpij, mała . ! – powiedział po czym pocałował Cie w czoło.
- To tu taj je przyprowadzasz i zaliczasz. ? Jeśli byś mnie tu przprowadził też bym to z Tb zrobiła .
- Przestań.! Mam dość twoich odzywek , jesteś pijana i jutro będziesz żałowac tego co teraz mówisz. !
-Żałuje tylko tego że z Tb pisałam i moiałam nadziej że kiedyś sobie o mnie przypomnisz.
-Zawse o tobie pamiętałem. ! Chciałem do Ciebie napisać ale nie potrafiłem . !
-Pamiętałęś nawet wtedy gdy spotykałaś się z tymi wszystkimi dziewczynami . ! i nawt jak przewijałyś się przez twoje łóżko . ?
Zamilczał .
-POWIEDZ . ! bo i tak nikim dla ciebie nie byłam. Nie jestem ! i Nie będę . !
Wyszedł z sypialni i zamknął drzwi z hukiem .
Zaczełas płakac. Słyszał ten płacz.
Weszedł znów do pokoju.
-Zwasze byłaś i będziesz dla mnie wazna i będziesz jedyną dziewczyną która wie o mnie wszysko Która była moją pierwszą fanką.
Stał nad Tobą . Nie widziałas go byłaś skowana pod kordłą.
Wśliznął pod nią i od razu się do Ciebie przytulił.
Czułaś się bezpieczna i spokojna.
-[t.i] nie płacz proszę.Twoje łzy mnie rannią.
Nadal płakałaś.
Nie chciał byś to robiła zaczoł ci śpiewać . Jego śpiew był spokojny . Śpiewał dla Ciebie kołysnkę . Przerwał.
-Chcę ją śpiewać naszemu dziecku. Czy zgodzisz się zostaś teraz moją dziewczyną póżniej narzeczoną żoną i matką moich dzieci ?
-Dobrze-odpowiedziałaś
A wasze usta złączyły się głębokim pocałunku. *.*
-Witajcie mysłałem że już się nie pojawicie . – spojrzał smutnymi oczami na Cb .
-Ale jednak jesteśmy ! - odpowiedziała [t.p.] próbująć rozweselić całą tą sytuacje miedzy wami.
-Może się czegoś napijecie mają tu świetne drinki. – zproponował Lou.
- Nie dzięki nie pijemy . ! – błyskawicznie odpowiedziała twoja koleżnka.
-Ja chętnie !
Po czym udałas się do baru z Lou i Zayanem. Póżniej dołoczyczyła do was reszta . Piliście ostro tylko Hazza odziwo kontrolował swoje trunki. Nagle wszyszczy poszli tańczyć zi zostałaś sama z Harrym Byłaś już kąpletnie pijana. Chciałaś z nim zatańczyć ale twój stan ci na to nie pozawalał. Harry zauważył to i chwyciła cię za rękę.
-Chodz na dzisiaj koniec atrakcju. Za dużo wypiłaś.
-Zostaw mnie .! Wiem co robie i nie jestem pijana . – chwyciłaś kolejny kieliszek lecz Harold Ci go zabrał.
-Albo wyjdziesz z tego klubu dobrowolnie albo będę cie musiał wyprowadzić siłą,
-hahahahha. – drwiłaś z jego słów . Ale on chwycił cie na ręce prowadził ku wyjściu.
Próbowałaś się wyrwać ale to było bezskuteczne.
-Harry przestań wiesz że i tak nie pójde z tobą do łóżka ! – bełkotałaś coś po nosem.
Jednak on się tym nie przejmowała i zaprowadził Cie pod swój samochód . Położył Cie w nikm i napisał SmS do Liama aby się o was nie martwił .
Silnik zgasł . Na pewno zaparkowaliście , ale ty nie wiedziałas nawet gdzie jesteś.
Zielono oki wyprowadził Cie z auta, a twoim oczą ukazał się bardzo duży dom.
-To twój zamek Książe Haroldzie ? – spytałaś
Ale ten nie odpowiedział.
Otworzył drzwi i zaprowadził Cie do sypialni . Była ogromna i bardzo pięknę.
- A teraz śpij, mała . ! – powiedział po czym pocałował Cie w czoło.
- To tu taj je przyprowadzasz i zaliczasz. ? Jeśli byś mnie tu przprowadził też bym to z Tb zrobiła .
- Przestań.! Mam dość twoich odzywek , jesteś pijana i jutro będziesz żałowac tego co teraz mówisz. !
-Żałuje tylko tego że z Tb pisałam i moiałam nadziej że kiedyś sobie o mnie przypomnisz.
-Zawse o tobie pamiętałem. ! Chciałem do Ciebie napisać ale nie potrafiłem . !
-Pamiętałęś nawet wtedy gdy spotykałaś się z tymi wszystkimi dziewczynami . ! i nawt jak przewijałyś się przez twoje łóżko . ?
Zamilczał .
-POWIEDZ . ! bo i tak nikim dla ciebie nie byłam. Nie jestem ! i Nie będę . !
Wyszedł z sypialni i zamknął drzwi z hukiem .
Zaczełas płakac. Słyszał ten płacz.
Weszedł znów do pokoju.
-Zwasze byłaś i będziesz dla mnie wazna i będziesz jedyną dziewczyną która wie o mnie wszysko Która była moją pierwszą fanką.
Stał nad Tobą . Nie widziałas go byłaś skowana pod kordłą.
Wśliznął pod nią i od razu się do Ciebie przytulił.
Czułaś się bezpieczna i spokojna.
-[t.i] nie płacz proszę.Twoje łzy mnie rannią.
Nadal płakałaś.
Nie chciał byś to robiła zaczoł ci śpiewać . Jego śpiew był spokojny . Śpiewał dla Ciebie kołysnkę . Przerwał.
-Chcę ją śpiewać naszemu dziecku. Czy zgodzisz się zostaś teraz moją dziewczyną póżniej narzeczoną żoną i matką moich dzieci ?
-Dobrze-odpowiedziałaś
A wasze usta złączyły się głębokim pocałunku. *.*
Alway only you ( z Harrym ) cz. 2
Alway only you ( z Harrym ) cz. 2
Obumarła. On wypytywał się jej ,,Dlaczego się nie odzywała ? ’’ co to miało znaczyć.
-hmm. O ile sobie przypominam TO TY SIĘ nie odzywałeś ?! – odpowiedziała mu bardzo chamsko i arogancko.
-No tak. Wybacz ale przecież mogłaś coś napisać . Nadal mam ten sam adres poczty.\
-Sorry ale się spieszę . Musimy JUŻ iść. ! – chwyciłaś przyjaciółkę za ramię bo chciałaś z tamtą uciec i już nigdy tam nie wracać .Ale Harry był szybszy dotkną twoje ręki.
-Rozumiem że nie chcesz mnie znać , ale proszę pozwól mi ci to wynagrodzić . Dzisiaj z chłopkami będziemy świętować wydanie płyty. Może słyszałaś ? Dała byś się zaprosić na drinka,. Masz to jest wizytówka clubu w którym będziemy. Będę czekać.
Odwróciłaś głowę by nie patrzeć w jego zmysłowe zielone oczy .Twoja przyjaciółka widząc całą tą sytuacje Postanowiła zareagować na twoją obojętność wobec starań loczka.
-Dobra . Wpadniemy. Obiecuję to ! A teraz pozwól że pozwól że pójdziemy .
[i.t.p.] chwyciła wizytówkę…
Harry podziękował [i.t.p.] i spojrzał na twoje oczy z myślą że się jeszcze do niego odezwiesz. Ale byłaś twarda i nie spojrzałaś już więcej w jego stronę kiedy wracałyście do domu.
Wróciłaś do domu nadal pamiętając te wnikliwe spojrzenie jakim cie obdarował Loczek na pożegnanie. . Wybaczyła byś mu ale nie po tym ci ci zrobił. Zranił Cię !
Czułaś coś do niego pomimo kilometrów jakie was dzieliły. Zadało by się pytanie Jak można cierpieć przez kogoś kogo się nigdy nie widzałaś na oczy. Można ! *.*
~w domu [t.p]~
-Ej.[t.i] ! co tak siedzisz i rozmyślasz ? Trzeba się ubierać jest 18.47 a o 20 impreza a ty nawet nie umyta ? pachniesz tymi aerozolami z galerii.
-Chyba nie myślisz że tam Pajdę ty możesz tam iść ale ja NIE ?! –nadal trwałaś przy swoim.
-O niee ! Po pierwsze obiecałam Harr-emu że tam będziemy ,a po drugie ten koleś z irlandzkim akcentem jest niczego sobie. – twoja przyjaciółka zrobiła minę Głodnego psa , który musiał mieć tą kość
- On ma na imię Niall i jest Irlandczykiem .i wiesz jest coś co was łączy ?
-Tak ? Co ?!
-Lubicie jeść !
-Weź przestań !
-hahah ;D
-Pójdziemy tam więc zbieraj się . ?
-Ale powiedziałam…
Twoja przyjaciółka zrobiła złowrogą minę i postanowiłaś że nic już nie powiesz i poszłaś się szykować w końcu nie miałaś dużo czasu.
~godzina 19.32~
Byłaś już gotowa i toja przyjaciółka też. Wygadałyście wystrzałowa miałaś na sobie czarną Top z cekinami , krótkie sorty , szpilki i włosy spięte duża spinką. I wyglądało tak byś miała krótkie włosy . Twoja przyjaciółka lubiła luźny styl wiec miał na sobie trampki , biały T-shirt z kolorowymi napisami i krótkie szorty .
Zamówiłaś taksówkę która przyjechała bardzo szybko i po 15 min byłyście pod klubem .
Mnóstwo osób starło się przepchać przez bramkę lecz zbudowany ochroniarz nie dawał za wygraną.
[i.t.p.] podeszła do niego i powiedziała mu coś na ucho , a ten od razu was wpuścił
~ w klubie~
-Patrz tam są ! – krzyknęła [i.t.p] i wskazała na loże dla VIP-ów znajdującą się na drugim końcu sali klubowej.
Harry od razu cię dostrzegł i od razu uciekł wzrokiem od twoich oczy . Pomachał wam ręką na znak tego że macie do nich podejeść.
Poszłyście w ich kierunku …
Obumarła. On wypytywał się jej ,,Dlaczego się nie odzywała ? ’’ co to miało znaczyć.
-hmm. O ile sobie przypominam TO TY SIĘ nie odzywałeś ?! – odpowiedziała mu bardzo chamsko i arogancko.
-No tak. Wybacz ale przecież mogłaś coś napisać . Nadal mam ten sam adres poczty.\
-Sorry ale się spieszę . Musimy JUŻ iść. ! – chwyciłaś przyjaciółkę za ramię bo chciałaś z tamtą uciec i już nigdy tam nie wracać .Ale Harry był szybszy dotkną twoje ręki.
-Rozumiem że nie chcesz mnie znać , ale proszę pozwól mi ci to wynagrodzić . Dzisiaj z chłopkami będziemy świętować wydanie płyty. Może słyszałaś ? Dała byś się zaprosić na drinka,. Masz to jest wizytówka clubu w którym będziemy. Będę czekać.
Odwróciłaś głowę by nie patrzeć w jego zmysłowe zielone oczy .Twoja przyjaciółka widząc całą tą sytuacje Postanowiła zareagować na twoją obojętność wobec starań loczka.
-Dobra . Wpadniemy. Obiecuję to ! A teraz pozwól że pozwól że pójdziemy .
[i.t.p.] chwyciła wizytówkę…
Harry podziękował [i.t.p.] i spojrzał na twoje oczy z myślą że się jeszcze do niego odezwiesz. Ale byłaś twarda i nie spojrzałaś już więcej w jego stronę kiedy wracałyście do domu.
Wróciłaś do domu nadal pamiętając te wnikliwe spojrzenie jakim cie obdarował Loczek na pożegnanie. . Wybaczyła byś mu ale nie po tym ci ci zrobił. Zranił Cię !
Czułaś coś do niego pomimo kilometrów jakie was dzieliły. Zadało by się pytanie Jak można cierpieć przez kogoś kogo się nigdy nie widzałaś na oczy. Można ! *.*
~w domu [t.p]~
-Ej.[t.i] ! co tak siedzisz i rozmyślasz ? Trzeba się ubierać jest 18.47 a o 20 impreza a ty nawet nie umyta ? pachniesz tymi aerozolami z galerii.
-Chyba nie myślisz że tam Pajdę ty możesz tam iść ale ja NIE ?! –nadal trwałaś przy swoim.
-O niee ! Po pierwsze obiecałam Harr-emu że tam będziemy ,a po drugie ten koleś z irlandzkim akcentem jest niczego sobie. – twoja przyjaciółka zrobiła minę Głodnego psa , który musiał mieć tą kość
- On ma na imię Niall i jest Irlandczykiem .i wiesz jest coś co was łączy ?
-Tak ? Co ?!
-Lubicie jeść !
-Weź przestań !
-hahah ;D
-Pójdziemy tam więc zbieraj się . ?
-Ale powiedziałam…
Twoja przyjaciółka zrobiła złowrogą minę i postanowiłaś że nic już nie powiesz i poszłaś się szykować w końcu nie miałaś dużo czasu.
~godzina 19.32~
Byłaś już gotowa i toja przyjaciółka też. Wygadałyście wystrzałowa miałaś na sobie czarną Top z cekinami , krótkie sorty , szpilki i włosy spięte duża spinką. I wyglądało tak byś miała krótkie włosy . Twoja przyjaciółka lubiła luźny styl wiec miał na sobie trampki , biały T-shirt z kolorowymi napisami i krótkie szorty .
Zamówiłaś taksówkę która przyjechała bardzo szybko i po 15 min byłyście pod klubem .
Mnóstwo osób starło się przepchać przez bramkę lecz zbudowany ochroniarz nie dawał za wygraną.
[i.t.p.] podeszła do niego i powiedziała mu coś na ucho , a ten od razu was wpuścił
~ w klubie~
-Patrz tam są ! – krzyknęła [i.t.p] i wskazała na loże dla VIP-ów znajdującą się na drugim końcu sali klubowej.
Harry od razu cię dostrzegł i od razu uciekł wzrokiem od twoich oczy . Pomachał wam ręką na znak tego że macie do nich podejeść.
Poszłyście w ich kierunku …
Alway only you ( z Harrym ) cz. 1
Alway only you ( z Harrym ) cz. 1
Tego dnia jak zwykle wracała ze szkoły w złym humorze. Jeszcze 3 lata temu cieszyła się że lekcje się już skończyły i że znów będzie mogła pogadać z Harrym. Tak z Harrym Stylesem . Jednym z chłopaków ze słynnego zespołu One Direction. . Znała go przed występem w X-Factor. Można powiedzieć ze poznała go w dość głupi sposób. Siedząc na fejsie zapraszała z nudów nie znanych ludzi. Wpisała imie Harry – zawsze się ono jej podobało. Wyskoczyło kilka profili ale jeden ją bardzo ją zainteresował. Na zdjęciu był uśmiechniety zielonooki koleś. Miał śliczne brązowe i bujne loki na głowie i to podkusiło ją aby wcisnąć – WŚLIJ ZAPROSZENIE. !
Wysłała. Nie czekała długo na odpowiedź, loczek opdisał :
-Hi. Znamy się , ale chyba nie skoro pochodzisz z Polski .? więc. ?
-Nie, ale chciałabym Cie poznać…
I taak się to zaczęło .
Pisali codzienie .Nie brakowało im tematów do rozmów. Tak jak on kochała kot oraz imprezy. Byli bardzo dobrymi internetowymi przyjaciółmi . Styles zwierzał jej się z tego że plnuje wziąć udział w X-Factorze. Kochała jego śpiew . Często jej śpiewał na Skype. Można powiedziec że była już 1 Directionerką . Wierzyła w to że mu się uda. Ale za jego sukcesami wiązało się to że nie miał już dla niej tyle czasu co wcześniej. Musiał dawać koncerty wywiady autografy zdjęcia oraz nagrania. Wyszło z tego to że Harry co raz to więcej imprezował i mał co zaglądał na Fb i na pocztę. Z powodów dużej ilości zaproszeń usuną konto. [t.i.] dała sobie z tym spokój . Przestała pisać ,
lecz miała
N
A
D
Z
I
E
J
E
Teraz mineło już dużo czasu od tych chwil. Nikomo o tym nie mówiła. Kto by uwieżył że pisała długie meile z Harrym Stylesem .!
Jutro miał się zacząć długi wolny weekend, w którym już zaplanowała wyjazd do Londynu do przyjaciółki. Może w nim wszysko wróci do normy…
w Londynie.
Dzis z [i.t.p.] zalanowała duże zakupy w największym Centrum Handlowym.
Właśnie wracały do samochodu z torbami wypchanymi po uszy ciuchami gdy nagle usłyszała znany męski śmiech. Znała go . ! Tak to był głos Harrego !! Odwróciła się i zobaczyła te zmysłowe oczy i brązowe loki , które widywała przez ekran laptopa. W myślach wróciła do chwil kiedy ze sobą rozmawiali ,lecz twoje przemyślenia przerwał coś zimego na placech. Na jej plecach znajdowała się plama spowodowana colą.
-O szlag. ! –pomyślała
- Wybacz nie chciałem to było nie chcący. Odkupie ci bluzkę.- powiedział jakiś farbowany blondyn w białym T-shiercie. To był Niall Horan. , tak przyjaciel Harrego.
-Nic się nie dzieje , wybacz ale się spieszę. – chciała z tamtą uciec lecz całej tej sytułacj przyglądał się Harry . Rozpoznał ją. Nie wiedziała co się dzieje.
- [t.i.] ? to ty ? co tu robisz ?przyjechałaś do Londynu ? dlaczego się nie odzywałaś. ?
Tego dnia jak zwykle wracała ze szkoły w złym humorze. Jeszcze 3 lata temu cieszyła się że lekcje się już skończyły i że znów będzie mogła pogadać z Harrym. Tak z Harrym Stylesem . Jednym z chłopaków ze słynnego zespołu One Direction. . Znała go przed występem w X-Factor. Można powiedzieć ze poznała go w dość głupi sposób. Siedząc na fejsie zapraszała z nudów nie znanych ludzi. Wpisała imie Harry – zawsze się ono jej podobało. Wyskoczyło kilka profili ale jeden ją bardzo ją zainteresował. Na zdjęciu był uśmiechniety zielonooki koleś. Miał śliczne brązowe i bujne loki na głowie i to podkusiło ją aby wcisnąć – WŚLIJ ZAPROSZENIE. !
Wysłała. Nie czekała długo na odpowiedź, loczek opdisał :
-Hi. Znamy się , ale chyba nie skoro pochodzisz z Polski .? więc. ?
-Nie, ale chciałabym Cie poznać…
I taak się to zaczęło .
Pisali codzienie .Nie brakowało im tematów do rozmów. Tak jak on kochała kot oraz imprezy. Byli bardzo dobrymi internetowymi przyjaciółmi . Styles zwierzał jej się z tego że plnuje wziąć udział w X-Factorze. Kochała jego śpiew . Często jej śpiewał na Skype. Można powiedziec że była już 1 Directionerką . Wierzyła w to że mu się uda. Ale za jego sukcesami wiązało się to że nie miał już dla niej tyle czasu co wcześniej. Musiał dawać koncerty wywiady autografy zdjęcia oraz nagrania. Wyszło z tego to że Harry co raz to więcej imprezował i mał co zaglądał na Fb i na pocztę. Z powodów dużej ilości zaproszeń usuną konto. [t.i.] dała sobie z tym spokój . Przestała pisać ,
lecz miała
N
A
D
Z
I
E
J
E
Teraz mineło już dużo czasu od tych chwil. Nikomo o tym nie mówiła. Kto by uwieżył że pisała długie meile z Harrym Stylesem .!
Jutro miał się zacząć długi wolny weekend, w którym już zaplanowała wyjazd do Londynu do przyjaciółki. Może w nim wszysko wróci do normy…
w Londynie.
Dzis z [i.t.p.] zalanowała duże zakupy w największym Centrum Handlowym.
Właśnie wracały do samochodu z torbami wypchanymi po uszy ciuchami gdy nagle usłyszała znany męski śmiech. Znała go . ! Tak to był głos Harrego !! Odwróciła się i zobaczyła te zmysłowe oczy i brązowe loki , które widywała przez ekran laptopa. W myślach wróciła do chwil kiedy ze sobą rozmawiali ,lecz twoje przemyślenia przerwał coś zimego na placech. Na jej plecach znajdowała się plama spowodowana colą.
-O szlag. ! –pomyślała
- Wybacz nie chciałem to było nie chcący. Odkupie ci bluzkę.- powiedział jakiś farbowany blondyn w białym T-shiercie. To był Niall Horan. , tak przyjaciel Harrego.
-Nic się nie dzieje , wybacz ale się spieszę. – chciała z tamtą uciec lecz całej tej sytułacj przyglądał się Harry . Rozpoznał ją. Nie wiedziała co się dzieje.
- [t.i.] ? to ty ? co tu robisz ?przyjechałaś do Londynu ? dlaczego się nie odzywałaś. ?
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)